czwartek, października 12, 2006

Polka reklamuje auta - Paulina Pedryc

___________________________________________________

Z dwudziestojednoletnią australijską modelką polskiego pochodzenia, blond pięknością - Pauliną Pedryc rozmawia (w sierpniu 2005r) Ela Celejewska.
* Na sydnejskich ulicach, na ogromnych bill-boardach, oraz na okładkach sydnejskich pism - bardzo znanych - jak Inside Sport, czy Autosalon Magazine znalazły się zdjęcia pięknej dziewczyny o blond włosach, a jest nią Polka - Paulina Pedryc.
Jesteś modelką, zacznijmy więc od wyglądu zewnętrznego. Jakie masz wymiary, wzrost, kolor oczu?


PAULINA PEDRYC: Mam zielone oczy, metr sześćdziesiąt pięć i ważę pięćdziesiąt kilo.

* Na szczęście nie należysz do modelek-patyczaków, co można zauważyć na twoich zdjęciach, bo prezentujesz przeważnie w kostiumie bikini - masz fantastyczną figurę! Twoja sylwetka jest zdrowa, wysportowana, jesteś pięknie opalona. Czemu zawdzięczasz taką urodę? Ćwiczysz na siłowni, uprawiasz sport?
P.P. Chodzę do solarium, używam specjalne kosmetyki, gdy mam czas spaceruję z moimi pieskami, chodzę na długie spacery, lubię pływać, grać w tenisa, a kiedyś grałam w siatkówkę w szkolnej reprezentacji.

* Ogólnie sądzi się, że być modelką, to czysta przyjemność. Jak to wygląda w rzeczywistości?
P.P. To nie jest takie proste. Są to długie godziny pracy. Czasami sesja zdjęciowa trwa dziesięć godzin, na plaży może być bardzo zimno, a trzeba wejść do wody. Makijaż mogą mi robić nawet trzy godziny i wiele godzin zajmuje szykowanie ubrań na występy. A i same występy nieraz trwają po kilka godzin, nieraz do drugiej, czy trzeciej rano. Trzeba też regularnie korzystać z solarium, na włosy nakładać specjalne odżywki - czasami bardzo drogie.
* Jesteś modelką pozującą do fotografii, ale także modelką prezentującą na wielkich imprezach. Na czym to polega?

P.P. Po angielsku to się nazywa promotion model. Na imprezach prezentuję nowe produkty różnych kompanii. Na przykład na Darling Habour czasami odbywają się Trade Shows. Na tych wystawach prezentuje się nowe przedmioty domowego użytku, nowe modele motorów i samochodów. Modelki ubrane w efektowne stroje stoją obok, a jeśli prezentują małe produkty, jak kremy, czy inne kosmetyki - rozdają je ludziom.
* A jeśli reklamujesz samochód - bo dużo takich twoich zdjęć jest w pismach samochodowych - to na czym to polega?

P.P. Stoję przy samochodzie, a chętni mogą się ze mną fotografować. Czasami jest konkurs, w którym można wygrać właśnie to auto i wtedy rozdajemy publiczności kupony do wypełniania. Ten konkurs, w ramach reklamy jest oczywiście za darmo.

* Jesteś także modelką pozującą do fotografii. Jak wygląda twoja sesja zdjęciowa, od czego się zaczyna?
P.P. Najpierw robią mi makijaż, później czeszą włosy i ubierają, i dopiero potem robią zdjęcia. Także w czasie samej sesji są osoby odpowiedzialne za poprawianie makijażu, stroju, a czasami w sesji bierze udział kilku oświetleniowców.

* I taka sesja, jak mówiłaś, może trwać nawet dziesięć godzin! Robiłaś także zdjęcia z helikopterem?
P.P. Pojechałam na lotnisko i dalej leciałam właśnie tym helikopterem. Gdy wylądował, szybko się ubrałam, zrobiono mi włosy i makijaż, a tu nagle zaczął padać deszcz! Lecz choć było bardzo zimno i wiał silny wiatr, musiałam pozować do zdjęć - ale było bardzo fajnie! Robiono mi także zdjęcia w lecącym helikopterze.

* Zdobyłaś aż dwadzieścia dwie nagrody na różnych konkursach piękności. Które z tych konkursów uważasz za najważniejsze?
P.P. Jednym z najważniejszych był wybór Miss Universyty 2004 – czyli wybór najładniejszej tego roku studentki w Sydney. Po wygraniu pierwszego etapu jedzie się do Queensland i wtedy już reprezentuje się całą Australię. Drugi to Miss Indy Race Team 2004, na którym reprezentuje się wyścigi samochodowe w Kanadzie. Także 2005 RALPH Australian Swimwear Model of the Year - jest to konkurs urządzany przez bardzo popularny w Australi Ralph Magazin; w tym konkursie w Queensland reprezentuje się już całą Australię. Ostatnio, w styczniu 2005r byłam na okładce Inside Sport Magazine - zwyciężyłam w konkursie, w którym reprezentowałam całą Australię.

* A w jednym konkursie zająłaś wyższe miejsce, niż zeszłoroczna miss świata, którą została Australijka...

P.P. ...to był konkurs Smirnoff Ice 2004 Australian Swimsuit Model of the Year. Jennifer Hawkins rok wcześniej zajęła w tym konkursie drugie miejsce, ja zajęłam pierwsze.

* Jaką nagrodę wygrałaś w tym roku?(2005)
P.P. W tym roku wygrałam Miss East Coast of the Year – dziewczyna, która wygra, reprezentuje wszystkie plaże na terenie Sydney.

*Twoja kariera modelki zaczęła się właściwie w środowisku polonijnym. W którym roku?

P.P. Cztery lata temu. Miałam wtedy szesnaście lat. Wzięłam udział w konkursie Miss Polonia. Zostałam pierwszą vice miss, oraz zdobyłam nagrodę publiczności.

* Chodziłaś wtedy do liceum...
P.P. ...tak, miałam jeszcze dwa lata do skończenia szkoły. Kiedy zdałam maturę w 2002r, zaczęłam uczęszczać na Uniwersytet. Studiuję Bachelors in Business Menagement. W przyszłości chcę pracować jako menager organizujący duże imprezy.

* Czyli studiujesz to, co się wiąże z twoim obecnym zawodem. Czy właśnie po konkursie Miss Polonia postanowiłaś, że zostaniesz modelką?

P.P. Nie całkiem, ale dodało mi to pewności siebie. Dwa lata temu odkrył mnie mój obecny menager. Stwierdził, że powinnam modelować i zgłosił na różne konkursy, w które weszłam i które wygrałam. On także zaproponował mnie znanym australijskim magazynom, między innymi Autosalon Magazine, w którym już od dwóch lat reprezentuję różne show’s na całą Australię. Z nim również kontaktują się agenci angażujący modelki na wielkie imprezy - on załatwia wszystkie moje prace.
* Jak realizowałaś swoje marzenia zanim spotkałaś menagera, czy pomogła ci w tym mama?

P.P. Mama bardziej mnie popycha, żebym się uczyła. Mam skończyć studia - to jest najważniejsze, ale mama bardzo się cieszy, że modeluję, pomaga mi czasem naszykować ubrania, czy zrobić makijaż.
Jak skończę studia mój menager planuje wyjazd do Ameryki, bo tam jest większe zapotrzebowanie na modelowanie. Ostatnio też próbuję aktorstwa. Wystąpiłam w telewizji na Fat Pizza Live Show, oraz na dziewiątym kanale w Funny Video Show. A także Autosalon Magazine nagrywa reklamowe DVD, na których chcą, żebym reprezentowała samochody.

* Brałaś udział w imprezach organizowanych przez sydnejską Polonię...
P.P. ...w czasie Olimpiady występowałam na Fashion Show w Polskim Klubie Ashfield. A na imprezie charytatywnej zbierałam pieniążki na chore dzieci w Polsce.

* Występowałaś też w byłej telewizji Polish Sydney.

P.P. Tak. Była to rozmowa o pieniądzach, które zebrałyśmy dla chorych dzieci.
* No i mogliśmy cię podziwiać w sprawozdaniu z imprezy Miss Polonia.
Twoja mama Marlena Pedryc kiedyś czynnie uczestniczyła w grupie Millenium Gate, która z czasem przeistoczyła się w TV Polish Sydney. W dalszym ciągu mama ci pomaga?


P.P. Tak, mama w dalszym ciągu pomaga. Sama kupuję sobie ubrania, bikini, czasami suknię wieczorową, czy strój klubowy, muszę kupić sobie buty, czy kosmetyki i wtedy mama pomaga w zakupach, pomaga dokonać wyboru.
*Dlaczego wybrałaś reklamowanie aut i sportu, czy takie modelowanie bardziej odpowiada dziewczynie dwudziestego pierwszego wieku?

P.P. Lubię samochody. Mam fajną czerwoną Hondę, lubię sport - wysportowana dziewczyna dobrze wygląda w fajnym samochodzie!
* Miesiąc temu, reklamując samochód pojawiłaś się na ogromnych, wielometrowych bill-boardach w całej Australii.

P.P. Prezentuję tam, na całą Australię, Autosalon Show, który odbywa się w Homebush w Sydney.
* Zatem w drodze na lotnisko, czy jadąc pociągiem, lub ulicami naszych miast i oglądając na wielkich reklamach piękną blondynkę z długimi, prostymi włosami prezentującą nowy model auta – już wiemy, że to Polka! A gdzie się urodziłaś?

P.P. Urodziłam się w Australii, ale zaczęłam szkołę w Polsce, później wróciłyśmy do Australii.
* Modelką jest się krótko, co potem?
P.P. Studiuję i chcę zostać menagerem organizującym imprezy. W przyszłości chciałabym otworzyć biznes albo pracować dla dużej firmy. To co robię teraz, związane jest z tym, co chcę robić w przyszłości.

* Twoja praca wiąże się z podróżami. Sprawia ci to przyjemność?

P.P. Bardzo fajnie jest podróżować i poznawać interesujących ludzi. Ostatnio w Queensland prezentowałam Autosalon, wcześniej byłam w Melbourne, za miesiąc jadę do Newcastle i stamtąd wracamy do Brisbane, do Queensland.
* Właściwie, to co będzie jutro jest wielką niespodzianką - nigdy nie wiesz gdzie i kiedy pojedziesz.

P.P. Menager dzwoni i nagle mam coś nowego do zrobienia!

* A jak sobie radzisz ze studiami?
P.P. Czasami się trochę stresuję. Gdy mam egzaminy, menager przesuwa terminy modelowania, ale jak mam czas wolny od nauki, to pracuję.

* Gdy wyjeżdżasz na różne imprezy, np. gdy ostatnio byłaś w Queensland - kto płaci za hotel, jedzenie?

P.P. Autosalon płaci za wszystko – za przelot, hotel, utrzymanie.
* Ponieważ zamieszczamy tutaj twoje fotografie, to teraz oglądając twoją twarz i sylwetkę w ilustrowanych pismach, czy na reklamach rozwieszonych na ulicach australijskich miast – rozpoznamy, że widnieje na nich nasza dziewczyna – Polka, Paulina Pedryc!
Ponieważ jesteś bardzo młoda, życzę ci jeszcze wielu lat modelowania i wielu okladek na najbardziej znanych pismach ilustrowanych - nie tylko australijskich, oraz zdobycia wielu nagród w konkursach piękności. Dziękuję za rozmowę i mam nadzieję, że za jakiś czas opowiesz nam o swoich kolejnych sukcesach.


P.P. Dziękuję za miłą rozmowę i do widzenia!

Więcej informacji: www.PaulinePedryc.com
Jasnowłosa modelka z ulicznych bill-boardów
i okładek pism kolorowych
to nasza dziewczyna!